ZAKOŃCZENIE
SEZONU WĘDKARSKIEGO W
KOLE
Z
przykrością trzeba stwierdzić, że ten rok w kole jak i w życiu
prywatnym, bardzo szybko nam minął i przyszła pora uroczyście go
pożegnać nad wodą.W tym roku, ten dzień przypadł na 10
października. Początkowo planowanym miejscem zakończenia
sezonu wędkarskiego w kole był kanał Gliwicki, ale mizerne wyniki
jakie spływały z nad tej wody, spowodowały zmianę lokalizacji
na kanał Azoty w Kędzierzynie Koźlu. Jest to ostatnio dość popularna
woda do rozgrywania zawodów wędkarskich i dlatego liczyliśmy
na lepsze wyniki niż na poprzednich spotkaniach. Z drugiej strony była
okazja zapoznać się z nowym łowiskiem, tak chwalonym
szczególnie w internecie. Po pewnych problemach z dotarciem
na miejsce zbiórki, mogliśmy na własne oczy przekonać się,
że jest to bardzo ładna woda, położona wśród drzew i z dala
od miasta. Trafiliśmy praktycznie na ,,zerowy" uciąg, woda
reagowała jedynie na podmuchy wiatru.
Po
porannym przymrozku, pogoda oczywiście nas nie
zawiodła i w ciągu dnia świeciło pięknie jesienne słoneczko.
Z
racji tego, że zawody kończyły
cykl zawodów zapisanych w Grand Prix koła, miały charakter
dowolny. Każdy z uczestników mógł sobie wybrać
dyscyplinę w jakiej chciał startować. Do wyboru były zawody spławikowe
i
gruntowe. Tradycyjnie, zawody miały charakter dwuturowy z przerwą na
ciepły posiłek. Jedyną zmianą była końcowa punktacja, gdzie w pierwszej
kolejności zaliczane były punkty sektorowe a następnie waga. W zawodach
brało udział 17 uczestników, w tym również
zaproszeni goście.
Niestety, kanał Azoty jest dość płytkim zbiornikiem i poranny
przymrozek spowodował chyba, że z rybami nie było najlepiej. Co prawda
większość uczestników miała kontakt z rybami, co ostatnio
nie zdażało nam się zbyt często, ale w większości były to
,,przezroczyste" jazgacze. Niestety, by liczyć się w klasyfikacji
trzeba było łowić płotki lub tak jak nasz spławikowy Mistrz koła
Mariusz Frukacz prawie 1,5 kg leszcza. Ale i tak, najlepszy
wśród nas tego dnia, okazał się
kol. Przemek Majchrzak, który gromadząc 3 punkty sektorowe i
łowiąc 2260 pkt zajął pierwsze miejsce.
Z tego co można stwierdzić po analizie wyników,
ryby najlepiej brały raczej na skrajnych stanowiskach. Mimo
tego, woda jest warta polecenia i na pewno będziemy starali
się jeszcze kiedyś zorganizować tam wyjazd.
I
miejsce w metodzie gruntowej
Jednocześnie, przy okazji tego wyjazdu, można śmiało stwierdzić, że w
naszym kole bardzo przybyło sprzętu wędkarskiego z racji tego,
że ciężko było wszystko spakować do autokaru. To dobrze
wróży na przyszły rok, że rywalizacja w kole co raz bardziej
się podnosi.
W imieniu Zarządu Koła, chciałbym przekazać podziękowania wszystkim
startującym a szczególnie naszym gościom.
Pełne wyniki
wyniki
natomiast zdjęcia galeria