Podlodowe Mistrzostwa Koła




W związku  z pojawieniem się możliwości rozegrania zawodów podlodowych, nasze koło postanowiło zorganizować zawody na zbiorniku Bałtyk.
W tym roku zerwaliśmy z tradycją rozgrywania tych zawodów na zbiorniku w Poraju, gdyż informacje spływające z tamtego zbiornika odnośnie rybostanu nie były optymistyczne. Lokalizacja zawodów na Bałtyku miała tą zaletę, że zbiornik położony jest w Częstochowie co ograniczyło koszty uczestników.

Zarząd Koła wyznaczył 3 lutego na termin organizacji zawodów. Na wyznaczonym  miejscu zbiórki stawiło sie 16 uczestników i kilka osób towarzyszących. Tydzień wcześniej dla rozpoznania łowiska, nasze koło zorganizowało na tym zbiorniku towarzyskie  spotkanie wędkarskie. Pewne obawy wiązały się z grubością lodu w związku z ociepleniem ale grubość lódu na zbiorniku dochodziła do 15-17 cm więc lód był na tyle bezpieczny, że zawody mogły się odbyć. Na potrzeby tych zawodów został opracowany specjalny regulamin zawodów, gdyż z racji głębokości postanowiliśmy ograniczyć czas wiercenia otworów i ograniczyć miejsce zawodów do wyznaczonego sektora. Również każdy z uczestników musiał posiadać wiadro z wodą na złowione ewentualnie ryby tak by po zawodach w dobrej kondycji wróciły z powrotem do zbiornika.
Wcześniejsze spotkanie jak również zawody
 potwierdziły, że zimową porą z rybą na tym zbiorniku jest ciężko i w większości łowi sie pojedyńcze sztuki.
Początkowo nikt z łowiących nie miał kontaktu z rybami, dopiero Maciek Chrząstek swoim niecodziennym połowem z pod lodu zapoczątkował ryby.





Maciek od początku nastawił sie na delikatne łowienie na bałałajki co dało mu wynikiem 620 pkt zbudowanym na płotkach drugie miejsce.
Ryby brały bardzo delikatnie, o czym świadczy połów niewielkich płotek (wielkości słonecznic) przez Piotrka Mazura. Jego połów był troszkę dziełem przypadku bo rybki stały  po lodem w przerębli i aby sie do nich dobrać, zakładał na mormyszkę zamiast ochotki haczykowej pojedyńczego joka.
W ten sposób wyciągnął bardzo dużo ryb, z tym że ogólna waga dała mu dopiero 5 miejsce.  

Najlepiej z wszytkich tego dnia łowił Marek Falarski, który łowiąc też drobnicę podparł je płotkami, co z wynikiem 810 pkt dało mu pierwsze miejsce
i tytuł Podlodowego Mistrza Koła na rok 2013.

Patrząc na końcowe wyniki, poziom zawodów był bardzo wyrówany i każda złowiona sztuka decydowała o końcowym miejscu. Z końcowych opowiadań wynikało, że brań było dość dużo ale były bardzo delikatne a przez to ciężkie do zacięcia. Trzeba było wykazać się dobrą techniką i łowić naprawdę bardzo delikatnie, by mieć rybkę na haczyku.
I tak, mimo fatalnej pogody w spotkaniu wzięło udział  16 wędkarzy, w większości mało łowiących na lodzie ale za to mocnych na duchu, bo nikt z nas nie spodziewał się tak niskiej temperatury.





Z pełnymi wynikami można zapoznać się  tutaj a  więcej zdjęć można obejrzeć w  galerii