W
tym roku, zawody z cyklu Puchar Prezesa Koła odbyły się na zbiorniku
Wodociągi, dawny ,,zimny" zbiornik Huty.
W niedzielę 25 maja o godz. 6.30 na miejscu
zbiórki stawiło się 15 uczestników. Frekwencja
pewnie była by znacznie większa gdyby nie to, że zapowiadano kolejne
załamanie pogody oraz termin majowy zbiegł się z komuniami . Z reguły
zawody te odbywały się jako zasiadki nocne ale w tym roku
postanowiliśmy trochę poćwiczyć łowienie na tym akwenie w kontekście
zbliżających się zawodów okręgowych. Zawody z racji tego, że
miały charakter spotkania towarzyskiego, miały formułę otwartą i
dopuszczone było łowienie na spławik lub grunt. Z racji zapowiadanej
zmiany pogody, postanowiliśmy łowić w jednej czterogodzinnej turze, tak
by niepotrzebnie nie przedłużać wędkowania.
Ostatnie nasze połowy na tym zbiorniku w trakcie zawodów Liga
Kół nie należały do udanych i dlatego, też liczyliśmy na
poprawę nastrojów. Niestety, po raz kolejny okazało się, że
łowienie na tym zbiorniku wymaga doskonałej znajomości
realiów tego zbiornika. Spływające informacje ze stanowisk
wyraźnie sugerowały, że w tym dniu, nasze połowy nie będą należały do
udanych. Również, patrząc na wykresy połowu ryb względem
stanowisk, wyraźnie widać, że ryby ustawiły się na końcowych
stanowiskach. Dominującą rybą spotkania, były niewymiarowe okoniki,
które
na niektórych stanowiskach były znacznym utrapieniem. Tym
osobom, którym udało się wyciągnąć kilka płotek, dawało to
automatyczny awans w końcowej punktacji. Płotki co ciekawe, chyba z
racji dużej populacji okonia ustawiały się po za obszarem nęcenia i
najlepszą metodą ich odławiania było łowienie z boku kul zanętowych, w
których stały okonie. Wszelkie próby zmian metod
połowu jak i techniki, nie przynosiły spodziewanego rezulatu.
Również w trakcie łowienia okazało się, że wszelkie
próby donęcania były dużym błędem. To co jeszcze na
tym łowisku dwa tygodnie wcześniej przynosiło poprawę w
łowieniu płotek, teraz ściągało okonia w pole nęcenia.
Jedynie Mariuszowi Frukaczowi udało się wyciągnąć
dwa ładne liny które w punktacji końcowej dały mu drugie
miejsce oraz najmłodszemu uczestnikowi spotkania Mateuszowi Połacikowi,
który wyciagając również ładnego lina i zaliczył
swój udany debiut
na tym zbiorniku.
Po
podliczeniu wyników końcowych, okazało się, że z trudami tego
łowiska najlepiej poradziła sobie Ela Kot, która wynikiem 2740
pkt zajęła pierwsze miejsce.
Oczywiście statuetka za największą rybę przypadła Mariuszowi Frukaczowi za swoje złowione liny.
Po zakończeniu spotkania, na uczestnikó zawodów, dla pokrzepienia ducha, czekał ciepły posiłek z grilla.
Pełne wyniki końcowe można znaleźć tutaj wyniki natomiast zdjęcia w naszej galerii galeria