VIII edycja Memoriału im. Ryszarda Faryny

Zgodnie  z tradycją, nasze koło wędkarskie postanowiło  zorganizować kolejną edycję  zawodów, upamiętniających naszego zmarłego kolegę, Ryśka Farynę.
Na datę tegorocznego spotkania, wybrana została niedziela 22 marca. .
W tym roku, była to już ósma edycja tych towarzyskich zawodów spławikowych, otwartych dla wszystkich zainteresowanych wędkarzy, którzy w większym czy mniejszym stopniu  pamiętają o  naszym zmarłym koledze. Na przestrzeni już tylu lat, wyłoniło się grono stałych uczestników spotkania, którzy nie bacząc na pogodę i na wynik w zawodach, meldują się zawsze na miejscu zbiórki.
W ubiegłym roku pogoda znacznie pokrzyżowała nam plany organizacyjne i w tym roku według synoptyków, szykowała się znów powtórka takiej zimowej pogody. Na szczęście dla nas, pogoda wytrzymała i z każdą upływającą godziną było co raz cieplej, nawet były momenty gdzie świecił delikatnie słońce.
Prawdopodobnie przełożyło się to również na ogólną frekwencję, bo kilka osób w obawie o swoje zdrowie wycofało sie z uczestnictwa w spotkaniu.
Ale i tak, mimo trochę niesprzyjających warunków pogodowych do rywalizacji przystąpiło 25 zawodników, którzy o godzinie 7.00 stawili sie na miejscu zbiórki.




Według wstępnych ustaleń, zawody miały się odbyć od strony rzeki Kucelinki ale w związku z silnym wiatrem,  zawody zostały przeniesione na brzeg od strony parkingu przy grobli. Tutaj wiejący północny wiatr nie był tak dokuczliwy dla wędkarzy. Przed zawodami dla rozgrzewki, na uczestników spotkania czekała ciepła kawa lub herbata
Po sprawnie przeprowadzonej odprawie i losowaniu, uczestnicy rozjechali się na swoje stanowiska. 
O godz.  9.00  po sygnale dźwiękowym i wcześniejszych przygotowaniach, nastąpiło rozpoczęcie zawodów.  Zgodnie z ustaleniami na odprawie, zawody miały sie odbywać w jednej czterogodzinnej turze.
Początkowo ryby brały dość ostrożnie ale z każdą upływająca godziną brania nabierały intensywności. Mimo, że ryb było dużo, trzeba było łowić w miarę delikatnie, gdyż było dużo pustych zacięć lub trochę brania przeczekiwać. Dodatkowym utrudnieniem, szczególnie na końcowych stanowiskach był uciąg, który utrudniał nieco precyzyjne łowienie. Bardziej przypominało to łowienie na kanale niż na wodzie stojącej i dlatego też, duże znaczenie miała odpowiednio położona zanęta.
Dużą niespodzianką dla wszystkich były złowione leszcze, które o tej porze miały już wysypkę tarłową. Leszcze co prawda nie decydowały o wygranej ale windowały łowcę wysoko w tabeli punktowej. Złowiono równiez dwa liny i co ciekawe ... jednego sumika karłowatego.
Po zważeniu wszystkich ryb, okazało się, że  najlepiej z wędkowaniem tego dnia poradził sobie przedstwiciel koła PZW ,,Okoń"  Robert Miniszewski, który wynikiem
8456 pkt  zajął pierwsze miejsce. Trzeba dodać, że wynik Roberta zbudowany był na samej płotce.




Na drugim miejscu uplasował się również przedstawiciel koła PZW ,,Okoń" Roman Kowalczyk, który osiągnął wynik 5744 pkt
W osiągnięciu takiego wyniku znacznie pomogły dwa duże leszcze.





Trzecie miejsce, również przypadło przedstawicielowi koła PZW ,,Okoń"  Łukaszowi Peca który osiągnął wynik 5666 pkt
Swój wynik, podobnie jak zwycięzca zbudował  na płotce.



Dodatkowo, wśród uczestników dzięki firmie Elektrostatyk na zasadzie szczęśliwego numerka, zostały rozlosowanne krzesła wędkarskie.
Po zawodach, na uczestników spotkania, dla pokrzepienia ducha i rozgrzania przemarzniętych organizmów, czekał ciepły posiłek.
Zarząd Koła pragnie podziękować wszystkim uczestnikom spotkania, że poświęcili swój wolny czas i przyjechali na nasze zawody i  wszystkim osobom funkcyjnym, które brały bezpośredni udział w przygotowaniu do tych zawodów.

Z końcowymi wynikami z zawodów można zapoznać się tutaj wyniki  natomiast więcej zdjęć znajduje się w  galerii