W
tym roku, zawody z cyklu Puchar Prezesa Koła odbyły się na prywatnym
zbiorniku w Boronowie.
Dzięki uprzejmości właściciela łowiska, który udostępnił nam
swoje łowisko pod zawody, była okazja zmierzyć się nam z
pływającymi tam karpiami.
W niedzielę 23 siepnia o godz. 7.00 na miejscu zbiórki
stawiło się 25 uczestników. Na zaproszenie Prezesa, na
zawody stawili się również uczestnicy z zaprzyjaźnionego
koła wędkarskiego ,,Hutmar".
Zgodnie z ustaleniami, jako metodę połowu wybraliśmy trochę
nietypową... bo wędka spławikowa z
kołowrotkiem. Z racji tego, że były to po trochu zawody towarzyskie,
taka forma wędkowania była chyba najbardziej odpowiednia to
tego typu spotkania.
Po powitaniu wszystkich i krótkiej odprawie, przystąpiono do
losowania stanowisk. Wstępnie ustalono, że korzystając z okazji
wędkowania na tym akwenie, zawody odbędą sie w jednej pięciogodzinnej
turze.
Przed rozejściem się na stanowiska, uczestnicy mieli okazję skorzystać
z małego poczęstunku, w postaci pysznego smalcu z kiszonym
ogórkiem.
Z racji tego, że łowiliśmy na wędki z kołowrotkiem, można było skrucić
czas przygotowań i
rozpocząć łowienie już od godz. 8.30
Po sygnale na rozpoczęcie zawodów i nęceniu, przystąpiliśmy
z nadziejami na fajne wędkowanie.
Niestety mimo idealnych warunków atmosferycznych ... ryby
tego dnia zbytnio nie chciały się skusić na nasze przynęty. Zbiornik
przyzwyczaił nas już do tego, że dominującą rybą, był zawsze drobny
leszczyk i większość wędkarzy ustawiła się pod tą rybę. Niestety z
niewiadomych przyczyn, ryba ta słabo żerowała tego dnia tak, że łowiono
praktycznie pojedyńcze sztuki. Przyczyną takiego stanu rzeczy,
mogły być wcześniejsze zawody na tej wodzie oraz zawody innego koła w
tym samym czasie co nasze, rozgrywane po drugiej stronie zbiornika.
By liczyć się w końcowej klasyfikacji punktowej, trzeba było złowić
karpia a najlepiej dwie sztuki. Sztuki takiej dokonał
późniejszy zwycięzca całych tych zawodów,
nasz kołowy kolega Artur Ratka.