W związku z
pojawieniem się korzystnych warunków pogodowych, nasze
koło postanowiło zorganizować w tym roku zawody podlodowe o Mistrzostwa
Koła na
zbiorniku Bałtyk.
Już
10 stycznia przeprowadziliśmy mały rekonesans na tym zbiorniku,
organizując spotkanie towarzyskie wśród członków
naszego koła, które napawało optymizmem w temacie obecnego
rybostanu. Dlatego też, Zarząd
Koła wyznaczył 31 stycznia na
termin organizacji kolejnego spotkania. Z racji
zapowiadanego ocieplenia nie można było dłużej zwlekać z organizacją
tych zawodów, gdyż grubość lodu każdego dnia szybko ubywała.
Ale i tak w dniu zawodów oscylowała w przedziale 15-17 cm co
dawało poczucie bezpieczeństwa. Na
miejscu
zbiórki stawiło sie 11 uczestników i kilka
osób
towarzyszących. Na potrzeby tych
zawodów został opracowany specjalny regulamin
zawodów,
który ograniczał czas wiercenia
otworów oraz miejsce zawodów do wyznaczonego
sektora. Również każdy z uczestników musiał
posiadać
wiadro z wodą na złowione ewentualnie ryby tak by po zawodach w dobrej
kondycji wróciły z powrotem do zbiornika.
Początek
zawodów napawał otymizmem, gdyż złowiono kilka ryb, ale w
miarę upływu czasu intensywność brań spadała a na niektórych
stanowiskach, brań nie było wcale.
Ryby brały falami, po złowieniu 2-3 sztuk, brania zanikały i trzeba
było długo czekać aż ryby wrócą z powrotem. Na pewno na
takie zachowanie ryb ma wpływ czystość tej wody oraz hałas spowodowany
organizacją zawodów. Drugą sprawą jest ilość zanęty i robactwa
jak trafia w przypadku rozgrywania zawodów, co o tej porze roku,
mogło spowodować szybkie najedzenie się ryb przez co stały się bardzo
wybredne.
Dlatego też w trakcie wędkowania, postanowiliśmy zrobić sobie przerwę
na ciepły posiłek i omówić na spokojnie sytuację z rybami. Każdy
z uczestników miał jakieś swoje przemyślenia ale generalnie
wspólnym wniosek polegał na tym, że duże znaczenie miał
wybór stanowisk. Ryby jakby lepiej żerowały w jednej części
naszego sektora by w drugiej jej obecność nie była w ogóle
zaznaczona wynikami. W tym dniu, ryby reagowały na bardzo delikatne
zestawy co w przypadku głębokości tego zbiornika
(3,5 - 4 metry) było bardzo uciążliwe i opuszczenie niewielkiej mormyszki zajmowało dużo czasu.
Z tymi wnioskami, po posiłku udaliśmy się dokończyć zawody.
Niektórzy z uczestników zmienili stanowiska co
zaowocowało złowionymi rybami.
Dominującą rybą zawodów była płotka do 20 cm oraz pojedyńcze
małe leszczyki. Udało się również wyciągnąć ładnego okonia oraz
niewymiarowego szczupaka, którego hol na delikatny sprzęt
przysporzył niezłych emocji.
Mimo, że ryby tego dnia nie brały tak jakbyśmy tego oczekiwali ale i
tak jak na ten himeryczny zbiornik, nasze wyniki należy uznać za bardzo
dobre. Bywały już takie zawody podlodowe na tym zbiorniku, gdzie
większość uczestników schodziła z lodu bez brania a
łowione ryby były wielkości narybku.
Po zważeniu wszystkich ryb, okazało się, że najlepiej z
wędkowaniem tego dnia poradził sobie Jarek Ulfik, który wynikiem
670 pkt został tegorocznym Podlodowym Mistrzem Koła. Właśnie Jarek
swój wynik jako jedyny z grona uczestników, zbudował na
drobnych leszczykach i płotkach
Po zawodach, tradycyjnie jak to
przystało w naszym kole, rozegraliśmy krótki mecz w piłkę nożną
na pobliskim boisku.