SPŁAWIKOWE MISTRZOSTWA KOŁA
2010   



W tym roku, zawody  z cyklu  Spławikowe Mistrzostwa Koła odbyły się 24 kwietnia na kanale Gliwickim w miejscowości Ujazd.

  Miejsce spotkania

Po raz pierwszy przyszło nam się zmierzyć z tą wodą, gdyż nigdy nasze koło, nie organizowało na tym odcinku kanału zawodów. Na miejsce rozgrywania zawodów wybrany został odcinek z lewej strony mostu, ze względu na dogodny zjazd dla autokaru. Jak co roku, zawody mają charakter wycieczki autokarowej. Zgodnie z ustaleniami, zbiórka i wyjazd uczestników spotkania zaplanowany został na 4.45 z bazy PKS a nad wszystkimi przygotowaniami czuwał  Prezes naszego koła, co oczywiście dawało gwarancję profesjonalnego przygotowania.

  Nasz autokar w pełnej krasie

Wiekoszość sprzętu wędkarskiego została zabrana przez naszego kolegę do samochodu dostawczego, przez co podróż w autobusie odbywała się w komfortowych warunkach.

  Prawie cały nasz dobytek

Po przybyciu na miejsce, kanał przywitał nas lekkim, przygruntowym przymrozkiem. Z związku z tym, że zawody miały rangę mistrzostw , zawody musiały się odbyć w dwóch turach.  Po przeprowadzeniu losowania wszyscy z większymi czy mniejszymi nadziejami zajeli wylosowane stanowiska. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, gruntowcy zajeli miejsca położone bliżej mostu a spławikowcy sektor w stronę Odry. Początek pierwszej tury zawodów ustalony został na 9.00. I w sumie na tym można by było zakończyc relację.... gdyż  ryby w ogóle nie brały. Zmiany zestawów ani też zanęt nie przynosiły spodziewanych rezultatów. Można śmiało stwierdzić, że trafiliśmy na bezrybny dzień lub nasze umiejętności są zbyt niskie by sprostać tej wodzie. Na stan naszych końcowych wyników, miały może wpływ, zmiany poziomu lustra wody oraz uciągu..To już drugie zawody w tym roku, gdzie większość startujących zalicza ,,zera".
Według słów ,,miejscowych", wybraliśmy niestety niewłaściwą stronę kanału, ryba stała podobno.. po drugiej stronie mostu.

 Spławikowy Mistrz Koła w roku 2010

Honor  zawodów uratował Mariusz Frukacz, który łowiąc jedną płotkę na odległościówkę, został tegorocznym Mistrzem koła w spławiku.
Koledzy, którzy łowili metodą gruntową, też zeszli z nad wody bez brania.
Brak ryb wynagrodził nam w przerwie grill, a tak dosłownie ruszt bo grill został w Częstochowie...
 
Z pełnymi wynikami można zapoznać się  tutaj a  więcej zdjęć można obejrzeć w  galerii