VII Memoriał im. Ryszarda Faryny



Zgodnie  z tradycją, nasze koło wędkarskie w dniu 16 marca na ,,zimnym" zbiorniku Huty, postanowiło  zorganizować kolejną edycję  zawodów, upamiętniających naszego zmarłego kolegę, Ryśka Farynę. Była to już siódma edycja tych towarzyskich zawodów spławikowych, otwartych dla wszystkich zainteresowanych wędkarzy, którzy w większym czy mniejszym stopniu  pamiętają o  naszym zmarłym koledze.
Na przestrzeni już tylu lat, wyłoniło się grono stałych uczestników spotkania, którzy nie bacząc na pogodę i na wynik w zawodach, meldują się zawsze na miejscu zbiórki. W tym roku ciepła zima i optymistyczne informacje spływające z nad wody w tygodniu odnośnie rybostanu, zapowiadały początkowo rekordową frekwencje jak na te zawody i pozwalały na osiągnięcie przyzwoitych wyników, do jakich nas o tej porze przyzwyczaił ten zbiornik.  Niestety pogoda, jak rok temu spłatała nam niezłego figla i nagłe niedzielne załamanie pogody spowodowało, że duża część uczestników w obawie o sprzęt zrezygnowała z uczestnictwa. Można tylko żałować, że tak się stało, bo grono nieobecych zawodników zaliczało się do ścisłej  czołówki częstochowskiego wyczynowego spławika, przez co prestiż naszych zawodów znacznie by się podniósł.
Ale i tak, mimo  bardzo niesprzyjających warunków pogodowych do zmagań przystąpiło 49 zawodników, w tym dwie kobiety i jeden kadet, co stanowi rekord frekwencji na przestrzeni minionych lat.




Jednak duża część z uczestników ze względu na panujące warunki atmosferyczne w trakcie trwania zawodów zrezygnowała z wędkowania. Podmuchy wiatru znacznie utrudniały wędkowanie, a opady deszczu mocno zniechęcały do wędkowania. Dlatego też, początkowe założenia mówiące o czterogodzinnej turze zawodów w trakcie spotkania, ze względu na panujące warunki atmosferyczen zostały znacznie ograniczone i ostatecznie postanowiono ograniczyć czas wędkowania do  jedynie dwóch godzin.






Przed zawodami dla rozgrzewki, na uczestników spotkania czekał ciepły posiłek w postaci żurku oraz do wyboru kawy lub herbaty.
O godz.  10.00  po sygnale dźwiękowym i wcześniejszych przygotowaniach, nastąpiło rozpoczęcie zawodów.
Niestety pogoda w tym dniu znacznie utrudniała łowienie  i niekorzystnie warunki pogodowe znów znacznie wpłynęły na końcowe wyniki.
Co prawda ciężko wyciągać jakieś wiążące wnioski, patrząc na wyniki końcowe, ale najlepsze brania mieli zawodnicy z najniższymi numerami startowymi, od południowej strony zbiornika.
Mogło to wynikać z tego, że frekwencja startujących na tym odcinku zbiornika by dość wysoka w przeciwieństwie do brzegu od strony wschodniej, gdzie ryba brała bardzo chimerycznie i  duża  część wśród uczestników, wcześniej zrezygnowało z wędkowania.
Mimo tak niesprzyjających warunków pogodowych, najlepszy wynik zawodów, mimo znacznego skrócenia wędkowania do dwóch godzin, oscylował w granicach  1144 pkt i należał do kolegi z koła PZW ,,Sazan" Krzysztofa Rychtera, co w tych warunkach pogodowych
stanowiło niezłym wyczynem.
Trzeba zauważyć, że dominującą rybą zawodów, stanowiły płocie gdyż poławiane pojedyńcze okonie z regóły były niewymiarowe.





Pozostałe osoby z ścisłego podium startujących wywodziło się z koła PZW ,,Jędrzejów"  Krzysztofowi Lato i Wrześniewskiemu Przemysławowi i to do nich należało drugie i trzecie miejsce. Pozostało grono uczestników z pierwszej dziesiątki startujących, osiągało w miarę wyrównane wyniki, a o ostatecznej punktacji decydowały pojedyńcze ryby.
Dodatkowo, przyznano nagrodę w postaci pamiątkowego pucharu, jedynemu startującemu kadetowi Mateuszowi Mazur, członkowi
naszego koła wędkarskiego.
Dodatkowo, wśród uczestników dzięki firmie Elektrostatyk fundatorowi tej nagrody, na zasadzie szczęśliwego numerka, został rozlosowany
fotel karpiowy, który przypadł Łukaszowi Peca z koła PZW ,,Dospel-Okoń"
Puchary i nagrody najlepszym uczestnikom zawodów wręczała osobiście, zaproszona małżonka patrona naszych zawodów, pani
Grażyna Faryna, która pragnie podziękować wszystkim uczestnikom, za tak liczne uczestnictwo w naszych zawodach.
Po zawodach, na uczestników spotkania, dla pokrzepienia ducha i rozgrzania przemarzniętych organizmów, czekał ciepły posiłek w postaci bigosu i żurku.


Zarząd Koła pragnie podziękować wszystkim uczestnikom spotkania, że w tak trudnych warunkach pogodowych, poświęcili swój wolny czas i przyjechali na nasze zawody i  wszystkim osobom funkcyjnym, które brały bezpośredni udział w przygotowaniu do tych zawodów.
Jedynie można mieć żal do pogody, że mimo starań ze strony organizatorów dla jak najlepszej organizacji spotkania, niedzielna pogoda skutecznie pokrzyżowała im te plany.

Z końcowymi wynikami z zawodów można zapoznać się tutaj wyniki  natomiast więcej zdjęć znajduje się w  galerii

Dodatkowo realacja z naszych zawodów ukazała się na nowym portalu o charakterze spławikowym    wedkarstwo-wyczynowe.eu