Zgodnie z tradycją, nasze koło
wędkarskie
postanowiło zorganizować kolejną edycję zawodów,
upamiętniających naszego zmarłego kolegę, Ryśka Farynę.
W tym roku, była to już dziewiąta edycja tych towarzyskich zawodów spławikowych,
otwartych dla wszystkich zainteresowanych wędkarzy, którzy w
większym czy mniejszym stopniu pamiętają o naszym zmarłym
koledze. W tym roku, na datę naszego spotkania wyznaczylismy 13 marca.
Było z tym trochę obaw, że pogoda jak to bywało w latach ubiegłych
znów nam nie dopisze ale szczęśliwie jakoś wytrzymała.Co prawda
szału z temperaturą nie było ale dla 46 uczestników nie
stanowiło to problemu, choć były również dla niektórych
momenty kryzysowe i trzeba było sięgać po zapasową odzież. Frekwencja
uczestników w tym roku była bardzo duża , pojawiło się kilka
znanych nazwisk z naszego okregu częstochowskiego jak i opolskiego.
Niewątpliwie wpływ na to miały zbliżające się zawody o puchar Sensasa,
rozgrywane na tej wodzie.
O godz. 7.00 rano, po odprawie i sprawdzeniu listy uczestników
przystąpiono do losowania stanowisk. Z racji tego, że zjawiło się tak
dużo uczestników, postanowiono dla wyrównania szans,
rywalizować w tym roku w trzech sektorach :A,B,C
Z rana,organizatorzy zapewnili dla rozgrzania nieco zmarzniętych
organizmów wędkarzy, ciepły żurek oraz grzane wino.
W tym roku, tak jak to było wcześniej ustalone, zawody odbyły się od strony rzeki
Kucelinki . Od tej strony jest lepszy dojazd do stanowisk i łatwiej donieść sprzęt na stanowiska.
O godz. 9.20 po sygnale dźwiękowym nastąpiło nęcenie
zanętą ciężką a 10 min.później przystapiliśmy do czterogodzinnej
rywalizacji. Niestety początek rywalizacji nie był zbyt udany, ryb
praktycznie w ogóle nie było, tylko nieliczni coś łowili i
większości były to płotki. Na pewno miała na to wpływ temeratura
otoczenia oraz dość silny uciąg jaki na tej wodzie rzadko występuje.
Było to o tyle dziwne, że nie było praktycznie wiatru.
Dopiero w drugiej godzinie ryby nieco się rozkręciły i brały już u
większości uczestników. Z tym, że brały dość ostrożnie. Po
złowieniu kilku sztuk , ryby odskakiwały i ponownie trzeba było czekać
na kolejne brania. W sektorze A złowiono kilka leszczy, które w
tych warunkach były niewątpliwie poważnymi bonusami i windowały
zawodnika wysoko w tabeli.
W sektorze C jedynego leszcza złowił przedstawiciel koła PZW Konopiska
Heniek Pielka, który niewątpliwie przypięczętował tego dnia jego
wygraną.
Ostatecznym wynikiem 5760 pkt zajął pierwsze miejsce i wygrał całe
zawody. Tym wynikiem potwierdził, że niewątpliwie jest specjalistą tego
akwenu, bo już nie raz wygrywał tutaj i to na poważnych imprezach.
Po zawodach postanowiliśmy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie upamiętniające to spotkanie.
Po zawodach, na uczestników spotkania, dla pokrzepienia ducha i
rozgrzania przemarzniętych organizmów, czekał ciepły posiłek.
Zarząd Koła pragnie podziękować
wszystkim uczestnikom spotkania, że poświęcili swój wolny czas i
przyjechali na nasze
zawody i wszystkim osobom funkcyjnym, które brały
bezpośredni udział w przygotowaniu do tych zawodów. Panująca
atmosfera na tych zawodach z optymizmem pozwala patrzeć na kolejne
nasze spotkanie za rok.
Zarząd Koła pragnie jednocześnie podziękować firmie
Elektrostatyk oraz firmie
Impakt za częściowe ufudowanie nagród dla naszych uczestników.
Z końcowymi wynikami z zawodów można zapoznać się
wyniki natomiast więcej zdjęć znajduje się w
galerii
Wykres stanowiskowy