IX edycja Memoriału im. Ryszarda Faryny

Zgodnie  z tradycją, nasze koło wędkarskie postanowiło  zorganizować kolejną edycję  zawodów, upamiętniających naszego zmarłego kolegę, Ryśka Farynę.
W tym roku, była to już dziewiąta edycja tych towarzyskich zawodów spławikowych, otwartych dla wszystkich zainteresowanych wędkarzy, którzy w większym czy mniejszym stopniu  pamiętają o  naszym zmarłym koledze. W tym roku, na datę naszego spotkania wyznaczylismy 13 marca.
Było z tym trochę obaw, że pogoda jak to bywało w latach ubiegłych znów nam nie dopisze ale szczęśliwie jakoś wytrzymała.Co prawda szału z temperaturą nie było ale dla 46 uczestników nie stanowiło to problemu, choć były również dla niektórych momenty kryzysowe i trzeba było sięgać po zapasową odzież. Frekwencja uczestników w tym roku była bardzo duża , pojawiło się kilka znanych nazwisk z naszego okregu częstochowskiego jak i opolskiego. Niewątpliwie wpływ na to miały zbliżające się zawody o puchar Sensasa, rozgrywane na tej wodzie.
O godz. 7.00 rano, po odprawie i sprawdzeniu listy uczestników przystąpiono do losowania stanowisk. Z racji tego, że zjawiło się tak dużo uczestników, postanowiono dla wyrównania szans, rywalizować w tym roku w trzech sektorach :A,B,C
 Z rana,organizatorzy zapewnili dla rozgrzania nieco zmarzniętych organizmów wędkarzy, ciepły żurek oraz grzane wino.

 



W tym roku, tak jak to było wcześniej ustalone, zawody odbyły się od strony rzeki Kucelinki . Od tej strony jest lepszy dojazd do stanowisk i łatwiej donieść sprzęt na stanowiska.
O godz.  9.20  po sygnale dźwiękowym  nastąpiło nęcenie zanętą ciężką a 10 min.później przystapiliśmy do czterogodzinnej rywalizacji. Niestety początek rywalizacji nie był zbyt udany, ryb praktycznie w ogóle nie było, tylko nieliczni  coś łowili i większości były to płotki. Na pewno miała na to wpływ temeratura otoczenia oraz dość silny uciąg jaki na tej wodzie rzadko występuje. Było to o tyle dziwne, że nie było praktycznie wiatru. 
Dopiero w drugiej godzinie ryby nieco się rozkręciły i brały już u większości uczestników. Z tym, że brały dość ostrożnie. Po złowieniu kilku sztuk , ryby odskakiwały i ponownie trzeba było czekać na kolejne brania. W sektorze A złowiono kilka leszczy, które w tych warunkach były niewątpliwie poważnymi bonusami i windowały zawodnika wysoko w tabeli.


W sektorze C jedynego leszcza złowił przedstawiciel koła PZW Konopiska Heniek Pielka, który niewątpliwie przypięczętował tego dnia jego wygraną.
Ostatecznym wynikiem 5760 pkt zajął pierwsze miejsce i wygrał całe zawody. Tym wynikiem potwierdził, że niewątpliwie jest specjalistą tego akwenu, bo już nie raz wygrywał tutaj i to na poważnych imprezach.



Po zawodach postanowiliśmy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie upamiętniające to spotkanie.



Po zawodach, na uczestników spotkania, dla pokrzepienia ducha i rozgrzania przemarzniętych organizmów, czekał ciepły posiłek.

Zarząd Koła pragnie podziękować wszystkim uczestnikom spotkania, że poświęcili swój wolny czas i przyjechali na nasze zawody i  wszystkim osobom funkcyjnym, które brały bezpośredni udział w przygotowaniu do tych zawodów. Panująca atmosfera na tych zawodach z optymizmem pozwala patrzeć na kolejne nasze spotkanie za rok.
Zarząd Koła pragnie jednocześnie podziękować  firmie Elektrostatyk oraz firmie Impakt za częściowe ufudowanie nagród dla naszych uczestników.

Z końcowymi wynikami z zawodów można zapoznać się  wyniki  natomiast więcej zdjęć znajduje się w  galerii

Wykres stanowiskowy