Podobnie
jak w latach ubiegłych, zawody z cyklu Spławikowe
Mistrzostwa Koła
odbyły się 27 kwietnia na zbiorniku Ostrowy nad Okszą.
Zbiornik doskonale sprawdził się w ubiegłym roku na naszych
zawodach, więc w tym roku znów postanowiliśmy zorganizować
nasze zawody na tej wodzie. Zaletą tego zbiornika jest
dobra lokalizacja wokół Częstochowy i ładna okolica,
zbiornik położony jest wśród lasu. Dodatkową zaletą jest
również w miarę
równa linia brzegowa,
gdzie można śmiało zmieścić 30 stanowisk, co nas najbardziej
interesowało i było jednym z kryteriów organizacji na tej
wodzie
zawodów.
Na miejscu zbiórki o godz. 6.00 rano, stawiło się 28
uczestników, w
tym dwie kobiety, jeden junior oraz trzech
kadetów oraz kilka osób towarzyszących.
Z racji tego, że zawody miały rangę mistrzowską, musiały się odbyć w
dwóch turach, gdzie każda z tur trwała po trzy
godzinny. By nie
przedłużać niepotrzebnie zawodów, ograniczyliśmy losowanie
stanowisk tylko do jednego razu tak, że druga tura zawodów
odbywała się
na tych samych stanowiskach co pierwsza. W związku z tym, że były to
zawody o spławikowe mistrzostwo koła, jedyna metoda połowu ryb
dopuszczona do punktacji była na spławik
Po sprawnie przeprowadzonym losowaniu, tak by niepotrzebnie nie
przedłużać czasu przygotowań wszyscy udali się na wylosowane stanowiska.
Rozpoczęcie pierwszej tury zaplanowane zostało na godz. 9.00 a drugiej
tury na godz. 13.30 gdzie między turami zaplanowano ciepły posiłek.
Niestety w tym roku, ryby nam nie dopisały jak to było wzorem lat
ubiegłych. Można było się tego spodziewać, gdyż na miejscu okazało się,
że płotka akurat jest w okresie tarła a jest to ryba
decydująca o ostatecznym wyniku. Dopiero w trakcie łowienia okazało
się, że ryby bardzo słabo biorą z pod tyczki i to nie zależnie czy
łowiło się na odległości 11metra czy 13 metra. Ryby nie reagowały w
ogóle na podaną zanętę, jedynie z początku po wrzuceniu
,,ciężkich" kul odławiało się kilka płotek by następnie woda
okazywała się jakby była ,,martwa".
Dlatego jedyną formą łowienia drobnych rybek, których
wielkość najczęściej oscylowała między 5 -10 cm było łowienie na
krótkie baciki lub na topa od tyczki.
Paradoksalnie ryby lepiej brały pod nogami na głębokości 60-80 cm niż
na głębszej wodzie a te osoby, które łowiły
wśród roślinności przybrzeżnej miały dodatkowy atut w
postaci trącej się ryby. Donęcanie nawet niewielkimi kulami powodowało
z racji głębokości odskakiwanie ryb z łowiska i dlatego co
niektórzy donęcali z kubka luźnym jokersem.
Po zakończeniu pierwszej
tury, komisja sędziowska dokonała ważenia i podsumowania
wyników
a reszta uczestników udała się na ciepły poczęstunek z kotła.
Po pokrzepieniu
ducha i naszych
żołądków oraz małym odpoczynku, udaliśmy sie na stanowiska
by rozpocząć II turę. Przeprowadzone konsultacje w przerwie nie
napawały optymizmem i większość wędkujących nastawiła się na łowienie z
,,pod nóg" bo była to bezpieczna taktyka dająca pewną rybę.
Niestety ryby dalej nie imponowały wielkością i dalej
odławialiśmy ryby często przypominające narybek. Brania były tak
delikatne, że delikatne przy nużenie antenki sygnalizowało, że jest już
po wszystkim i trzeba zmienić ochotkę na haczyku. Co niektórzy
próbowali łowić na samego ,,joka" ale i to nie przynosiło
spodziewanego rezultatu.
Z szybkościowego łowienia płotki, z jakiego ten zbiornik słynie,
uczestnicy musieli się przestawić na wydłubywanie pojedyńczych rybek z
wody.
Na jedyne pocieszenie naszych wyników zasługuje połów
zwycięzcy całej rywalizacji Krzyśka Kaszpera, który w tym dniu
łowił jakby na ,,innej wodzie" gdyż udało mu się wyciągnąć w
pierwszej turze miarowego karpia i lina a w drugiej, prawie 50 cm
klenia.
Po zważeniu i podliczeniu wyników przez komisję sędziowską, można było przedstawić
końcowe wyniki.
I tak, w kategorii junior, wynikiem ogólnym 1930 pkt.podobnie jak w roku ubiegłym,
zwyciężył Mikołaj Kaszper
I tak, w kategorii kadet, wynikiem ogólnym 1700
pkt.
zwyciężył Mazur Mateusz
W kategorii kobiet,
wynikiem ogólnym 2395 pkt. podobnie jak w roku ubiegły zwyciężyła Ela Kot
Zawody z racji wielkości poławianych przez większość uczestników
ryb nie można zaliczyć do udanych ale za to atmosfera panująca w
trakcie rywalizacji stała tradycyjnie na wysokim pozimie.
Z pełnymi wynikami można zapoznać się
tutaj a
więcej zdjęć można obejrzeć w
galerii