SPŁAWIKOWE MISTRZOSTWA KOŁA  2014  
                                                                                                                                                  
Podobnie jak w latach ubiegłych, zawody  z cyklu  Spławikowe Mistrzostwa Koła odbyły się 27 kwietnia na zbiorniku Ostrowy nad Okszą.  Zbiornik doskonale sprawdził się w ubiegłym roku na naszych zawodach, więc w tym roku znów postanowiliśmy zorganizować nasze zawody na tej wodzie. Zaletą tego zbiornika jest dobra lokalizacja wokół Częstochowy i ładna okolica, zbiornik położony jest wśród lasu. Dodatkową zaletą jest również w miarę równa linia brzegowa, gdzie można śmiało zmieścić 30 stanowisk, co nas najbardziej interesowało i było jednym z kryteriów organizacji na tej wodzie zawodów.
Na miejscu zbiórki o godz. 6.00 rano, stawiło się 28 uczestników, w tym dwie kobiety,  jeden junior oraz trzech kadetów oraz kilka osób towarzyszących.
Z racji tego, że zawody miały rangę mistrzowską, musiały się odbyć w dwóch turach, gdzie każda z tur trwała po trzy godzinny. By nie przedłużać niepotrzebnie zawodów, ograniczyliśmy losowanie stanowisk tylko do jednego razu tak, że druga tura zawodów odbywała się na tych samych stanowiskach co pierwsza. W związku z tym, że były to zawody o spławikowe mistrzostwo koła, jedyna metoda połowu ryb dopuszczona do punktacji była na spławik

Po sprawnie przeprowadzonym losowaniu, tak by niepotrzebnie nie przedłużać czasu przygotowań wszyscy udali się na wylosowane stanowiska.
Rozpoczęcie pierwszej tury zaplanowane zostało na godz. 9.00 a drugiej tury na godz. 13.30 gdzie między turami zaplanowano ciepły posiłek.
Niestety w tym roku, ryby nam nie dopisały jak to było wzorem lat ubiegłych. Można było się tego spodziewać, gdyż na miejscu okazało się, że płotka akurat jest  w okresie tarła a jest to ryba decydująca o ostatecznym wyniku. Dopiero w trakcie łowienia okazało się, że ryby bardzo słabo biorą z pod tyczki i to nie zależnie czy łowiło się na odległości 11metra czy 13 metra. Ryby nie reagowały w ogóle na podaną zanętę, jedynie z początku po wrzuceniu  ,,ciężkich" kul odławiało się kilka płotek by następnie woda okazywała się jakby była ,,martwa".
Dlatego jedyną formą łowienia drobnych rybek, których wielkość najczęściej oscylowała między 5 -10 cm było łowienie na krótkie baciki lub na topa od tyczki.
Paradoksalnie ryby lepiej brały pod nogami na głębokości 60-80 cm niż  na głębszej wodzie a te osoby, które łowiły wśród roślinności przybrzeżnej miały dodatkowy atut w postaci trącej się ryby. Donęcanie nawet niewielkimi kulami powodowało z racji głębokości odskakiwanie ryb z łowiska i dlatego co niektórzy donęcali z kubka luźnym jokersem.

Po zakończeniu pierwszej tury, komisja sędziowska dokonała ważenia i podsumowania wyników a reszta uczestników udała się na ciepły poczęstunek z kotła.
Po  pokrzepieniu ducha i naszych żołądków oraz małym odpoczynku, udaliśmy sie na stanowiska by rozpocząć II turę. Przeprowadzone konsultacje w przerwie nie napawały optymizmem i większość wędkujących nastawiła się na łowienie z ,,pod nóg" bo była to bezpieczna taktyka dająca pewną rybę.  Niestety ryby dalej nie imponowały wielkością i dalej odławialiśmy ryby często przypominające narybek. Brania były tak delikatne, że delikatne przy nużenie antenki sygnalizowało, że jest już po wszystkim i trzeba zmienić ochotkę na haczyku. Co niektórzy próbowali łowić na samego ,,joka" ale i to nie przynosiło spodziewanego rezultatu.
Z szybkościowego łowienia płotki, z jakiego ten zbiornik słynie, uczestnicy musieli się przestawić na wydłubywanie pojedyńczych rybek z wody.
Na jedyne pocieszenie naszych wyników zasługuje połów zwycięzcy całej rywalizacji Krzyśka Kaszpera, który w tym dniu łowił jakby na ,,innej wodzie" gdyż  udało mu się wyciągnąć w pierwszej turze miarowego karpia i lina a w drugiej, prawie 50 cm klenia.




Po zważeniu i podliczeniu wyników przez komisję sędziowską, można było przedstawić końcowe wyniki.
I tak, w kategorii junior, wynikiem ogólnym  1930 pkt.podobnie jak w roku ubiegłym, zwyciężył  Mikołaj Kaszper





I tak, w kategorii kadet, wynikiem ogólnym  1700 pkt. zwyciężył  Mazur Mateusz




W kategorii kobiet, wynikiem ogólnym 2395 pkt. podobnie jak w roku ubiegły zwyciężyła Ela Kot








Zawody z racji wielkości poławianych przez większość uczestników ryb nie można zaliczyć do udanych ale za to atmosfera panująca w trakcie rywalizacji stała tradycyjnie na wysokim pozimie.




Z pełnymi wynikami można zapoznać się  tutaj a  więcej zdjęć można obejrzeć w  galerii